Okazało się, że nasz klub ciągle przyciąga nowych członków i w tym miesiącu dołączyła do nas kolejna osoba. Bardzo nas to cieszy i daje więcej motywacji do dalszej pracy.
Książka ,,Czarna Madonna” Remigiusza Mroza to pierwszy horror w którym autor bierze się za bary z bodajże najtrudniejszym możliwym tematem – końcem czasów Apokalipsą. Nadejściem antychrysta, fałszywych proroków i ponownym przyjściem Chrystusa. A wszystko zaczyna się dość niewinnie, od zaginięcia samolotu Air Hibernia, na którym znajduje się narzeczona głównego bohatera, Filipa, byłego księdza.
Wystarczy jednak kilka stron powieści, by akcja zaczęła poruszać się w typowym dla Remigiusza, wariackim tempie. Samolot znika, by po chwili odnaleźć się w innym miejscu na świecie. Sprawę komplikuje dodatkowo kolejne zniknięcie samolotu, a także fakt, że główny bohater doświadcza najpierw nękań szatańskich, a potem pełnokrwistego opętania.
W końcu zaginiony lot Air Hibernia rzeczywiście powraca, a wyłania się z niego nie kto inny, jak… no właśnie, kto? Jezus Chrystus? Antychryst? Kimkolwiek jest tajemnicza postać, określająca siebie jako „Istniejącego”, ma sprawę do Filipa i wszystko wskazuje na to, że przed głównym bohaterem stanie wyzwanie, od którego powodzenia będzie zależeć los świata.
Remigiusz zbudował w „Czarnej Madonnie” bardzo przekonujący, duszny klimat. Z każdej kartki wyziera niepokój o to, co będzie dalej. Do tego sceny manifestacji obecności demonów i egzorcyzmów są przerażające.