Wystawę można obejrzeć bezpłatnie na parterze Biblioteki Publicznej im. Stefana Janasa w Opocznie. Obrazy zaprezentowane na wystawie są dostępne do sprzedaży. Szczegóły w bibliotece.
Stefania Wójcik ukończyła PLSP w Zamościu (kierunek konserwacja zabytków) a następnie studia i dyplom na UMCS w Lublinie. Od 18 lat jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia nauczycieli plastyków. Prowadziła zajęcia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku.
Pracuje w technice olejnej, akwareli, pasteli i batiku oraz pisała ikony. Jednak najbardziej fascynuje się odkrywaniem malarskich możliwości akwareli i oleju. Uczestniczy w wystawach indywidualnych i zbiorowych. Jej prace znajdują się w kolekcjach w muzeach i wielu domach w kraju i za granicą (Belgia, Niemcy, Holandia, Wielka Brytania, Hiszpania, Kanada, Australia i Stany Zjednoczone).
Zdobywczyni wielu nagród m. in.: Nagrody Kuratora, Medalu Kuratora, wielokrotnie Nagrody Burmistrza, Antka Roku, Prezesa PSNP, dwukrotnie Statuetki na Festiwalu Twórczości, dwukrotnie nagrody Muzeów, wyróżnienia na Ogólnopolskim Biennale, wyróżnienia i nagrody m. in w Przeglądach Ogólnopolskich w Rzeszowie, w Zamościu itp.
Pani Stefania pisze o sobie:
"Pasja twórcza wyzwala we mnie radość i ubogaca życie. Mobilizuje do nieustannych poszukiwań treści i formy także tej abstrakcyjnej. Moje malarstwo nie jest może odkrywcze, nie szokuje, nie jest filozoficzne, brutalne, czy agresywne jak tendencje współczesne ale cieszy się kolorem, emanuje witalnością i zachwytem nad naturą. Osadzony w realizmie świat pozwala zanurzyć się w piękno i marzenia. Zachwyca mnie barwna łąka, łany zbóż upstrzone falami maków i chabrów, fioletowe połacie wrzosowisk usianych na piaszczystych zboczach lasów na równi ze śpiewem ptaków czy barw budzącego się poranka. Miałam to szczęście, że wyrosłam właśnie w takim zaczarowanym, bajkowym miejscu. Więc staram się zatrzymać piękno tego co widzę i czuję, często piękno ginące nieskażonych zakątków, leśnych ostępów czy różnorodnych kwiatów. Z otaczającej mnie rzeczywistości czerpię inspirację, światło, bogactwo barw i przetwarzam na swój własny specyficzny język malarski. Smakuję barwy bo jak ktoś kiedyś powiedział "jestem spadkobierczynią kolorystów”. Przy moich obrazach jak ktoś kiedyś powiedział „można choć przez chwilę poczuć ciepło letnich dni, zapach majowych łąk i macierzanki na miedzy, śpiew ptaków czy powiew wiatru wśród szuwarów”. Obrazy te zabierają widza w podróż i opowiadają o przecudnej polskiej przyrodzie. Poprzez takie spotkania z naturą i sztuką pogłębiam znajomość przyrody, siebie i otaczającego świata. Uzmysławiam sobie, że chcę wnieść w swoje obrazy ten świat i duży ładunek pozytywnych emocji, które są wyrazem radości tworzenia. Niech więc te pozytywne emocje emanują z płócien do widzów i ocieplają otoczenie w pogodne i pochmurne dni."